piątek, 20 września 2013

Przedwczesne... Happy Birthday, Mr. King!




Na wstępie mojego pierwszego wpisu na Dyskusyje pragnę wszystkich gorąco powitać! J

Ci z was, którzy już troszkę mnie znają i odwiedzają mój blog, na pewno wiedzą, że jednym z moich ulubionych pisarzy jest nie kto inny, jak sam Stephen King. Dlatego w projekcie, który stworzyłam wspólnie z Martą, Basią, Minerwą i Edytą, zdecydowałam się objąć pieczę nad dyskusjami związanymi z życiem i twórczością tego pisarza.


Nie przeczytałam jeszcze wszystkich jego książek, ale wiele tytułów już za mną. Mogę poszczycić się także okazałą kolekcją książek Kinga, która aktualnie zawiera wszystkie polskie wydania. Brakuje tylko wyczekiwanej przeze mnie i przez całą rzeszę fanów nowości pt. „Doktor Sen”. J

Premiera już niebawem, bo (jeśli nic się nie zmieni) 24 września. Można śmiało powiedzieć, że zrobił sobie tym urodzinowy prezent, bowiem nasz Mistrz 21 września (czyli już jutro) kończy 66 lat!

Kto by pomyślał, że noworodek przychodzący na świat w Portland (Stany Zjednoczone) w roku 1947 zostanie jednym z najsławniejszych pisarzy świata (i najlepiej zarabiających, trzeba dodać). Doświadczenie literackie zaczął zdobywać stosunkowo wcześnie i już w wieku kilkunastu lat napisał swoją pierwszą powieść pt. „Getting it On”, którą zdecydował się wydać (pod pseudonimem Richard Bachman) dopiero po sukcesie „Carrie”. Zastanawiacie się, o czym ja piszę? Myślicie: Przecież King nie ma takiego tytułu w swoim dorobku. Owszem – ma. J Tyle, że wydał ją pod zmienionym tytułem, mianowicie „Rage”. Tak, tak… to ta książka ze złą sławą, bo przecież… A nieee, o tym Wam dziś nie opowiem.

Co było potem? Pasmo znaczących sukcesów, choć nie zawsze pod znakiem wyśmienitych utworów Mistrza. Choć sama uważam się za jego fankę, to nie mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że uwielbiam każdą z jego książek. Wyjątkowo nie przypadła mi do gustu… Nie, no przecież o tym też Wam dziś nie będę smęcić.

O ile na polu zawodowym Kingowi wiodło się przez większość czasu całkiem dobrze, to nie można tego samego powiedzieć o życiu prywatnym pisarza. Niewiele brakowało, a lista jego książek zamknęłaby się na niedokończonym „Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika”. Latem 1999 roku miał poważny wypadek, który skutkował długim pobytem w szpitalu, a następnie jeszcze dłuższą rekonwalescencją. Pisarz nie prezentował się wtedy najlepiej, co widać na poniższym zdjęciu…




Zaraz, zaraz! Przecież i nie o tym powinnam mówić (pisać). To może o tym, że King mimo swojego dojrzałego wieku nie traci zapału do pisania – nie wiem jak Was, ale mnie bardzo to cieszy… J Już lada moment pojawi się „Doktor Sen”, w przyszłym roku „Mister Mercedes”, a jeszcze później „Revival”. Fani kinowych obrazów też się nie zawiodą, bowiem powoli nadchodzi premiera nowej ekranizacji „Carrie”. Jak myślicie, czy młodziutka Chloë Grace Moretz dorówna Sissy Spacek, która zagrała Carrie w 1976 roku? No cóż, ja uważam, że…

Nie! Nie jestem w stanie zdecydować się na żaden temat. Tyle mam ich w głowie. Więc… może Wy mi pomożecie dokonać wyboru? Chcielibyście porozmawiać o „Rage”? Może o „Lśnieniu” z racji premiery powieści „Doktor Sen”? Może o „Carrie”? A może o czymś zupełnie innym, ale związanym z pisarzem? Czekam z niecierpliwością na Wasze propozycje i… do zobaczenia już niebawem!


Ewa

200 komentarzy:

  1. Oj obawiam się że niewiele wiem o tym autorze , wieki temu czytałam jedynie Carrie i Łowcę snów i troszkę zatarły się już one w mej pamięci :) Wciąż przymierzam się do Zielonej Mili .

    Co do ekranizacji Carrie to ze zdziwieniem przyjęłam informacje o nowej wersji ( ostatnio nie jestem na bieżąco, oj nie jestem ) widziałam zwiastun - może być ciekawie , zachęca mnie Julianne Moore w roli nawiedzonej matki .


    Może symbolicznie oraz przy okazji z racji nowej odsłony filmu to może właśnie rozpocząć od Carrie :)


    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny tekst Ewuniu xxx. Chociaż zostawiasz więcej pytań niż odpowiedzi, ale o to przecież tutaj właśnie chodzi, prawda? Ja czekam z niecierpliwością na nową adaptację filmową "Carrie". Tej młodej aktorki wcale nie jestem ciekawa, bardziej jej szurniętej matki, którą gra przewspaniała Julianne Moore i dzięki której wiem, że ten film nie będzie klapą! Bo jednak nie sądzę żeby dorównał temu pierwszemu z lat 70tych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zawsze gra dobrej aktorki/aktora ratuje film... W ekranizacji jednego z opowiadań Kinga ("Cadillac Dolana" ) grał Christian Slater, i mimo że grał świetnie to i tak film był wg mnie klapą. A opowiadanie zaś przednie! Zobaczymy jak będzie z "Carrie". :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Slatera. Tak, masz rację aktorka nie uratuje filmu, ale ja tak lubię tą rudą babeczkę Moore żeż to szok:P. A jaka jest Twoja ulubiona ekranizacja Kinga? I mam jeszcze tyle pytań o ulubione powieści. Jak w tej piosence leciało:
    Tell me more, tell me more :):D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ulubiona? Tak jak i z powieściami - wybrać trudno. :) Na pewno "Zielona mila" i "Skazani na Shawshank". Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie ekranizacja "Mgły", bo wg mnie...przerosła oryginał. :D Znacznie lepsze zakończenie niż w opowiadaniu. :) No a najwyższe noty należą się..."Lśnieniu". :) Nicholson rozkłada na łopatki... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kinga znam, ale czytała go dawno, więc dobrze sobie będzie odświeżyć sobie pamięć :) Nawet ostatnio postanowiłam sięgnąć raz jeszcze po "Mroczną wieżę", czyli Kinga w wydaniu fantastycznym :D
    Ewo, ja nie wiedziałam o tym jego pierwszym opowiadaniu! No, ale nie jest też taką fanką Kinga jak ty :)

    OdpowiedzUsuń
  7. I szczerze, poczyta o wszystkim, ale "Rage" („Getting it On”) mnie zaintrygowało :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Napisałaś "Lśnienienie", a ja od razu mam przed oczami Nicholson i od razu dostaję gęsiej skórki!

    OdpowiedzUsuń
  9. A widzisz - King zaczął wcześniej niżby mogło się wielu wydawać. :) Szkoda tylko, że "Rage" w oryginale jest niemal nie do zdobycia. Czasem widywałam oferty na Ebay'u, ale cena sięgała nawet 400 dolarów...

    OdpowiedzUsuń
  10. Ok, propozycja odnotowana. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wcale mnie to nie dziwi... Jack potrafił je w tym filmie wywołać... :)

    OdpowiedzUsuń
  12. popieram Ewę! Dalia, zacznij od "Zielonej mili" :) Sądzę, że nie sposób nie polubić tej powieści.

    OdpowiedzUsuń
  13. Niektórzy uważają ją za nudną...Są gusta i guściki. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Noooo widzę, że 400 dolarów to już stanowczo za mało... Teraz widzę "Rage" za jedyne...749... :) Mówię tu o wydaniu, gdzie "Rage" nie występuje w zbiorze nowel tylko jako jeden i jedyny tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  15. No, właśnie ja mam takie mieszane odczucia odnośnie tej książki. Niby jest w niej coś, co przyciąga, napisana całkiem zgrabnie, ale tez jakby w niej czegoś brakowało

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak zawsze :)

    Ale dla mnie to trudne wyobrazić sobie, że komuś się jednak nie spodoba "Zielona mila". No, chyba, że ktoś zupełnie nie przepada za tym gatunkiem literatury, za takimi klimatami.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale ja co innego miałam na myśli :) Carrie już czytałam - dawno bo dawno ale zawsze..to była propozycja odnośnie pytanka , jaki temat do dyskusji na początek :) :) Może Carrie tak symbolicznie , można by rzec nomen omen: początek kariery pisarskiej Kinga i początek nowego miejsca wirtualnych spotkań ,oby w dalszej drodze tak spektakularny jak wspomniana kariera pisarza



    a Zielona Mila swoją drogą , zawsze mi się wydawało ze to taka strasznie smutna książka i dlatego trudno było mi się za nią zabrać ale zmieniłam zdanie i mam ją już na półce przeznaczoną do przeczytania na ten rok :)


    ps. słonko mi ładnie zagląda przez okno , przesyłam promyczek :)

    może Wy mi pomożecie dokonać
    wyboru? Chcielibyście porozmawiać o „Rage”? Może o „Lśnieniu” z
    racji premiery powieści „Doktor Sen”? Może o „Carrie”? - See more at:
    http://dyskusyje.blogspot.com/2013/09/przedwczesne-happy-birthday-mr-king.html#disqus_thread
    może Wy mi pomożecie dokonać
    wyboru? Chcielibyście porozmawiać o „Rage”? Może o „Lśnieniu” z
    racji premiery powieści „Doktor Sen”? Może o „Carrie”? - See more at:
    http://dyskusyje.blogspot.com/2013/09/przedwczesne-happy-birthday-mr-king.html#disqus_thread

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja pokochałam autora po przeczytaniu dwóch jego książek. Powoli poznaję dogłębniej jego twórczość. Teraz czeka na mnie "Lśnienie". Ja jednak w aspekcie tego autora zastanawiam się nad czymś innym i tutaj pytanie do drogich komentatorów. Jak postrzegacie Kinga jako autora? Wszyscy mamy go za mistrza grozy, ale czy to nie za wąska szufladka dla kogoś, kto pisał już np. fantastykę? jak myślicie?

    OdpowiedzUsuń
  19. Jestem dobrej myśli, jak już wspomniałam myślałam że to zbyt smutna dla mnie opowieść ( a ja takich nie lubię, bo za bardzo się wczuwam i przeżywam i cóż z tego że są piękne jak ja doła potem łapię ) ale przyznam ze tak w odwrotnej kolejności niż zwykle obejrzałam najpierw film i już się nie lękam łez :) :)


    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  20. A tu mnie masz , zawsze ciekawiły mnie " zakazane książki czy filmy " , bardzo ładnie budujesz napięcie - czekam na wyjaśnienie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. No właśnie , ja też obejrzę ze względu na Julianne Moore :)

    OdpowiedzUsuń
  22. a ja jej nie widziałam...najpierw książka, a co do mnie to Rage wydaje mi się ciekawym tematem

    OdpowiedzUsuń
  23. nie wiem jak można ją uznać za nudną!! tak tyle się dzieje i nie chodzi o akcję ale o bohaterów to właśnie ona sprawiła że zakochałam się w twórczości Kinga i mimo nieciekawych wrażeń po Roku Wilkołaka...czytam dalej...przede mną teraz Ręka Mistrza i to od dziś! bo Dolores zostawiłam niestety...najpierw książki biblioteczne...choć już planuję zakup Ręki Mistrza;p bo już sam początek wciąga;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja także pozdrawiam a jeśli spodoba Ci się Zielona Mila to "Skazani na Shawshank" powinni być następni w kolejności bo to także miód na moje serce. Mnie do tej pory trzyma po "Wielkim Marszu"....nadal jestem w szoku i jestem "oczarowana" tą książką jeśli takiego słowa można użyć bo jest dość przerażająca w swojej prostocie, ale tam przeraża nie potwór z szafy a znieczulica ludzka! pozdrr

    OdpowiedzUsuń
  25. "Stukostrachy" chyba z miesiąc czytałam - okropna książka!!! Fabuła mnie nie zainteresowała, postaci nienawidziłam...Stanowczo źle ją wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie martw się! Ja też zawsze mocno przeżywam czytane książki, niektóre siedzą we mnie latami. Ale moim zdaniem to piękne, że można tak odczuwać, to wzbogaca, choć bywa trudne i jak napisałaś wywołuje doła. "Zielona mila" porusza człowieka, dotyka głęboko okrytych uczuć, zalewa emocjami, ale na końcu przychodzi oczyszczenie :) Ja tak miałam! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja właśnie jestem ciekawa powieści "Rage". Chciałabym ją kiedyś przeczytać, ale, jak wiadomo, w Polsce nie została wydana :(

    OdpowiedzUsuń
  28. Jednak ja nadal postrzegam Kinga jako mistrza grozy, mimo że zachodził na pole innych gatunków - jednak przecież w tym pierwszym jest najlepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  29. A może po prostu ankieta gdzieś z boku z kilkoma propozycjami? Chyba tak będzie najłatwiej:) Ej, chciałabym zobaczyć całą Twoją kolekcję :D Ja przeczytałam ponad 30 książek Kinga, z czego 18 mam w domu + 19. będzie "Doktor sen", z czego też kilka wydań mam kieszonkowych i chciałabym mieć ich "normalne" wersje...I nowe wydania Mrocznej Wieży z Albatrosa - akurat im wyszły, czego nie można powiedzieć o kilku innych pozycjach, bo na te okładki nie da się patrzeć :) "Rolanda" czytałam trzy razy już. I do tej pory nie zabrałam się za drugą część Mrocznej Wieży, jak tak dalej pójdzie, to "Rolanda" przeczytam po raz czwarty...:) Co do ekranizacji "Carrie" - nie podobała mi się, zwłaszcza koniec :( Obawiam się nowej wersji, jestem na nią napalona jak szczerbaty na suchary, więc też obawiam się rozczarowania. Ogólnie również możemy porozmawiać o różnych Kingowych ekranizacjach, czy to opowiadań czy powieści, ja gorąco polecam ekranizację "Zdolnego ucznia" - "Uczeń szatana" :>


    PS Paulina kiedyś rozsyłała po mailach nieoficjalne polskie tłumaczenie Rage, więc lepszy rydz niż nic...:)

    OdpowiedzUsuń
  30. a co do pomysłów na tematy to myślę że porównanie książek z ekranizacją może być dobrym pomysłem;))

    OdpowiedzUsuń
  31. Już go szukam na mailu i proszę o Twojego :) Ewentualnie też można znaleźć na chomiku :)

    OdpowiedzUsuń
  32. ksiazkowa-fantazja20 września 2013 12:32

    Zakazany owoc smakuje najbardziej zatem jestem bardzo ciekawa tego wątku :) Co do samego autora to zaczęłam z nim przygodę w tym roku, do tej pory przeczytałam 5 książek (6 aktualnie się czyta) jego autorstwa. Większość tomów dotyczy cyklu "Mrocznej wieży" i mogę śmiało powiedzieć, że całkowicie rozumiem łatkę, która ma przypiętą tyczy się to określenia "mistrz słowa", facet ma nieprawdopodobny zasób słów i chyba nigdy mu się nie kończą :D do tego opisy jakie stosuje, doskonale obrazują daną historię. Co do Twojego tekstu, to kurcze tyle pytań zostawiłaś otwartych, że ... różne myśli kołaczą się po głowie, ale liczę, że poznam odpowiedzi na te pytania :) To tyle, bo się rozpisałam... :)

    OdpowiedzUsuń
  33. King prosił, żeby jej nie czytać. Coś musi być na rzeczy ;D Podobno autor nie chce promować złych wzorców jakie ta książka ze sobą niesie, ale tylko tak słyszałem, więc nie wiem na 100 procent ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Przeczytałam tylko jego serię fantasy oraz Dallas'63, moja córka namiętnie się zaczytuje i potem straszy mnie opowieściami;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Na podstawie "Colorado Kida" leci chyba teraz jakiś serial.
    Ekranizacja w której pisarz wydaje swoje dzieło, a później jakiś tajemniczy gość oskarża go o plagiat. Kojarzy ktoś czy to było oparte na prozie Kinga?

    OdpowiedzUsuń
  36. Film to "Sekretne okno" z Deppem, a jest na podstawie opowiadania "Tajemniczy ogród" :)

    OdpowiedzUsuń
  37. aaa! to widziałam ale muszę się przyznać że mało pamiętam

    OdpowiedzUsuń
  38. To poszukam na chomiku, choć z kingiem to tam jest dość cieniutko:(

    OdpowiedzUsuń
  39. O to, to, dokładnie to mi przyszło do głowy. Nie pamiętam nic oprócz poczatkowych scen, ale tak mi się wydawało, że ten film miał coś wspólnego z Kingiem.

    OdpowiedzUsuń
  40. jakby co to podaję i swój: pelc.barbara@wp.pl :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Podobała mi się, tomy były różnorodne i nierówne, ale ogólnie czytało się dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  42. O, spotkałam koleżankę od Julianne:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Zielona Mila jest świetna, nigdy nudna!

    OdpowiedzUsuń
  44. Ewcia może zrobimy listę z najczęściej komentującymi osobami (minus nasza 5tka), co myślicie?

    OdpowiedzUsuń
  45. Swoją drogą, pomysł na ankietę z lewej strony jest świetny!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  46. Tą listę, co my z Ewą mamy, z ikonkami osób.

    OdpowiedzUsuń
  47. Czytałem że to taki western-fantasy i swego czasu strasznie się na ten cykl nakręciłem. Szkoda że z jeo bibliotekową dostępnością było różnie :(

    OdpowiedzUsuń
  48. Swego czasu nawet z kupnem było ciężko. Teraz jest już ciut lepiej, bo wznowienia są. :)

    OdpowiedzUsuń
  49. A celowo to zrobiłam, celowo... :) By zobaczyć co Was najmocniej zainteresuje. :) Wasze propozycje tez mile widziane oczywiście. :D

    OdpowiedzUsuń
  50. Poważnie "Carrie" z 76ego Ci się nie podobała?:) Sissy Spacek w roli głównej też nie? :) Ja się obawiam tej nowej wersji...Nie wiem czy ta młoda dziewuszka (przepraszam urażonych fanów) podoła zadaniu... :)


    Postaram się dokładniej obfotografować moją Kingową kolekcję i ją tu kiedyś pokazać. :)


    Dzięki za wszelkie pomysły, sugestie, propozycje - są mi na wagę złota. :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Jak pisały dziewczyny wyżej, można znaleźć nieoficjalne tłumaczenie. :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Nie zawsze tej grozy jest u niego tyle, by można go w kółko tak nazywać moim zdaniem. "Mistrz" tak, ale "grozy" - nie zawsze... :)

    OdpowiedzUsuń
  53. O ankiecie pomyślimy. :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Nie widzę przeszkód Basiu. :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Na podstawie "Colorado Kid" powstał serial "Haven", ale o nim się nie wypowiem, bo nie oglądałam jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  56. ale podobno występuje tam sporo stworów i nadprzyrodzonych istot...przeskoki w czasie więc dla mnie to może być rewelacja
    niech tylko uporam się ze stosami z biblioteki i wezmę się za to co mam w domu!!

    OdpowiedzUsuń
  57. Wiem, wiem. :) Ja miałam na myśli to byś wybrała najpierw "Zieloną milę" potem "Carrie" mając taki wybór. :)

    OdpowiedzUsuń
  58. ja chyba widziałam i zapowiadał się świetnie ale go w pewnym momencie urwali

    OdpowiedzUsuń
  59. Tak! Do tego ten realizm... W dobie Big Brothera to naprawdę jest możliwe...brrr...

    OdpowiedzUsuń
  60. Stosy z biblioteki powiekszają się samoczynnie. To chyba ich naturalna właściwość. Nie da się z nimi uporać :)

    OdpowiedzUsuń
  61. Hehe kolega zapewne dobrze wie, ale kolega niech nie zdradza więcej. :) Będzie temat na jeden z wpisów. :)

    OdpowiedzUsuń
  62. Hmm. Mister King. Sama jestem dość wierna czytelniczką i czekam na Doktora Sen. Teraz zabieram się za "Cmętarz zwieżąt" a moja przyjaciółka wiernie podąża za bohaterem "Mrocznej wieży". King ma to do siebie, ze trzeba lubić czytać opisy, bo 3/4 książki czyta się tak leniwie, a na tej ostatniej prostej, to jak każą na chwilę przerwać czytanie by coś zrobić, to samemu ma się ochotę kogoś zabić. Najgorszą moim zdaniem książką, jaką King wydał były "Stukostrachy" za to o tytuł najlepszej rywalizuje dość sporo tytułów. Ja jestem ciekawa jak ty to oceniasz, a także co masz do powiedzenia na temat "Rage" o którym istnieniu dowiedziałam się właśnie teraz, ale już wiem, że ciężko tę książkę spotkać. Co do Carrie... Książkę polubiłam, za to film średnio przypadł mi do gustu. Za to bardzo podobała mi się ekranizacja Misery, choć oczywiście książka była lepsza.

    OdpowiedzUsuń
  63. Jeśli dobrze myślę to mówicie o serii "Mroczna wieża" (jesli nie to proszę mnie poprawić), a o tej serii wiem tyle, że naprawdę wciąga, bo moja przyjaciółka czyta to namiętnie i w zaskakującym tempie, co świadczy dużo, bo ona czyta Kinga "na dwa razy". A co do stosów z biblioteki....Jak można wejść do biblioteki i wyjść bez kolejnej książki? Tak się nie da, te książki wręcz wołają, by je wziąć do domu i przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  64. Najgorszy był według mnie "Rok Wilkołaka", ale to może dlatego, że nie czytałem "Stukostrachów" ;)

    OdpowiedzUsuń
  65. Ewcia, tu jest discus, więc chyba nic z tego, spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  66. No to czuję się wielce zaintrygowana tym Wielkim Marszem, " Mroczna, alegoryczna wizja przyszłości " jak czytam w opisie ...hmmm

    Skazanych na Shawshank widziałam jedynie w wersji filmowej i przyznam że bardzo mi się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  67. Fakt ale dostalam od brata i męża kilka fajnych sztuk wiec :D

    OdpowiedzUsuń
  68. To o tej serii pisaliśmy:D kolejna przychylna opinia

    OdpowiedzUsuń
  69. Jestem mniej więcej w połowie Ręki Mistrza. Czemu doba ma tylko 24h?! :D

    OdpowiedzUsuń
  70. bardzo chętnie o tej zakazanej poczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  71. Zdecydowanie dla Julianne warto go zobaczyć! Ale czy będzie tak samo dobry? Troszkę w to wątpie. Mam nadzieję na miłe zaskoczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  72. a ja miałam do Stukostrachów kilka podejść. 4 chyba? Pierwszy raz na początku przygody z Kingiem i zdecydowanie mi się nie podobała. Kolejne razy też. Całkiem niedawno przeczytałam i nie było źle :)

    OdpowiedzUsuń
  73. Wielkiego Marszu nie czytałam. A Zielona Mila i Skazani na Shawshank uwielbiam. Kilka razy czytałam, kilka razy oglądałam ekranizacje. Za każdym razem wywołują duuużo emocji u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  74. Ahh, też to miałem przy lekturze tej książki :D Świetnie się czyta :)

    OdpowiedzUsuń
  75. Kornelia Pikulik20 września 2013 19:35

    Piękna kolekcja! Gratuluję i zazdroszczę:) Ja w sumie na razie przeczytałam zaledwie kilka książek Kinga, ale pracuję nad tym, by to zmienić. Trudno jest mi się przy tak skromnym doświadczeniu wypowiadać na temat jego twórczości, ale spróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  76. Kornelia Pikulik20 września 2013 19:37

    Ręka Mistrza już za mną, ale wspominam ją bardzo dobrze - kawałek świetnej literatury!

    OdpowiedzUsuń
  77. To tylko część kolekcji. :) Ta widoczna na górnym banerku. :) A na dyskutowanie o Kingu nigdy nie ma się za mało doświadczenia w tym zakresie. :)

    OdpowiedzUsuń
  78. "Cmętarz zwieżąt" bardzo lubię, ma swój...magiczny klimat. :) "Stukostrachów" wiele osob nie lubi, dlatego ja lekturę tej książki odkładam na daaalekie potem. :) Gdy w filmie zagra Kathy Bates to musi być dobry.... :)

    OdpowiedzUsuń
  79. To pocieszające co piszesz o Chloe - oby tak było, że się postara i nie zmarnuje filmu... :)

    OdpowiedzUsuń
  80. Jedna z jego najlepszych książek - zdecydowanie! :)

    OdpowiedzUsuń
  81. A ja ,,Ręki mistrza" nie czytałam, diabli wiedzą jak, ale ten tytuł gdzieś mi umknął. Skoro polecacie, to już wiem, po jaki tytuł sięgnę niedługo ;) Mam nadzieję, że się nie przejadę tak, jak na ,,Pod kopułą" - oj tam ilość stron nie poszła w jakość ;/

    OdpowiedzUsuń
  82. Co Ty gadasz? "Pod kopułą" według mnie jest jedną z tych lepszych książek Kinga. Mi się bardzo podobało - zakończenie strasznie lipne, ale ksiązka czytała się bardzo dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  83. [zaznaczam, to tylko moje odczucia ;)] Nie wiem - ja się jakoś nie mogłam przekonać. Pomysł miał rewelacyjny, ale wykonanie już nie bardzo... Po pierwsze: niektóre opisy były niepotrzebne i rozwlekłe aż do bólu zębów. Po drugie: bohaterowie w większości czarno-biali - jak mamy złego, to jest gorszy od samego Szatana, a jak mamy dobrego, to jest szlachetny i zdroworozsądkowy nawet w najbardziej drastycznej sytuacji. I ta przewidywalność - nie uświadczyłam zbyt wielu zwrotów akcji, a wszystko toczyło się utartym torem.
    no i po któreśtam: zakończenie nie wyszło Kingowi totalnie. To tomiszcze można by ciachnąć w ilości stron.
    Może i patrzyłabym łaskawiej na ten tytuł, gdyby był to debiut. Ale to King i niestety nie da spojrzeć łaskawiej. Patrzę przez pryzmat jego innych powieści i widzę, że on potrafi o wiele więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  84. Oj, wciąga, wciąga! Czytałam ja lata świetle temu :P, ale mam zamiar niedługo ponownie do niej wrócić i sprawdzić, czy ponownie mnie wcięgnie.

    OdpowiedzUsuń
  85. To i ja dorzucę swój mail :) spod.poduszki@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  86. Ja się z Tobą zgodzę, bo choć "Pod kopułą" zła nie jest, to faktycznie do ideału sporo jej brakuje. Nie należy do moich ulubionych. Z "Ręką mistrza" jest o niebo lepiej... :)

    OdpowiedzUsuń
  87. Tak, przylgnęło do niego określenie Mistrz grozy, ale ja zgadzam się z Ewą, że u Kinga wcale nie ma tak dużo tej grozy. Kinga ma wyobraźnię i potrafi swoje imaginacje ubrać w bardzo pociagające słowa. O! Mistrz słowa lepiej do niego pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  88. Tak! Pod "Mistrzem słowa" podpisuję się rekami i nogami. ;)

    OdpowiedzUsuń
  89. Prawda? On potrafi tak coś opisać, że aż człowieka coś w środku aż telepie. Przepraszam, nie wiem, jak to lepiej określić :) Pisze bardzo sugestywnie, wie jak manipulować słowami, żeby wywołać u odbiorcy silną reakcję

    OdpowiedzUsuń
  90. Czytałam obie - Rok wilkołaka jest gorszy :) Tylko jeśli wziąć pod uwagę fakt, że pierwotnie nie miał być wydany w formie książkowej...

    OdpowiedzUsuń
  91. Serce mi rośnie, kiedy czytam takie opinie :D

    OdpowiedzUsuń
  92. Sama Sissy mi się podobała, ale jakoś tak całościowo film - nie za bardzo :)


    Piękne, przepiękne kolekcje mają na stephenking.pl :)

    OdpowiedzUsuń
  93. Widziałam... To co oni tam mają...Kosmos po prostu. :)

    OdpowiedzUsuń
  94. Mnie film bardziej trzymał w napięciu niż opowiadanie :D

    OdpowiedzUsuń
  95. Do takiego pokoju udawałabym się, aby się odstresować, tyle dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  96. Dla mnie wizyta w takim pokoju to niemal jak wycieczka do muzeum.... ;) Tyle pięknych okazów, których nawet bałabym się dotknąć. ;)

    OdpowiedzUsuń
  97. Te kolekcje to prawdziwy kosmiczny kosmos *.* i jaka motywacja do powiększania własnych zbiorów ;)

    OdpowiedzUsuń
  98. Ha, z tym też się zgodzę - King potrafi operować słowem i budować klimat; zarówno ,,Mistrz grozy" jak i ,,Mistrz słowa" są adekwatne do określenia autora, tak mi się przynajmniej wydaje ;)

    OdpowiedzUsuń
  99. Cudnie dziękuję Skrzacie - jesteś wielki:D

    OdpowiedzUsuń
  100. To czemu nie strzeliłaś ogromnej foty wszystkich? Chciałabym TO zobaczyć:)

    OdpowiedzUsuń
  101. Ja czytałam kupę lat temu i mam, a tytuł inny "Smętarz dla zwierzaków":) Wtedy mi się dość ciężko to czytało, ale jak ja się bałam, o cholerka:D

    OdpowiedzUsuń
  102. A ja chciałam zacząć od "Roku Wilkołaka", bo taki... krótki:) Stukostrachy też sobie ostatnio kupiłam w antykwariacie za 6zł - wersję kieszonkową:P

    OdpowiedzUsuń
  103. Ten Rage już mi skrzat podesłał na maila, no no no, bardzo jestem go ciekawa!

    OdpowiedzUsuń
  104. Chyba jestem zacofana - ale czy mówiąc o serii fantasy, macie na myśli "Mroczną wieżę"?

    OdpowiedzUsuń
  105. To i Rękę mistrza miałam ostatnio w jednym antykwariacie i nie kupiłam, bo mi kurczaki zabrakło pieniędzy - serce me krwawi...

    OdpowiedzUsuń
  106. Tak, ten z lat 70tych, to dopiero było coś, wielkie łał! Troszkę denerwuje mnie, że ten nowy film tak uwspółcześnili, komórki, tampony, itp. i ta młoda dziewczyna w tych czasach także miałaby nie wiedzieć nic o menstruacji. Troszkę dziwne, ciekawe jak to przedstawią.

    OdpowiedzUsuń
  107. Szkoda, że nie pisze wszystkiego na równym poziomie, ale w sumie co się dziwić, prawda? Każdy pomysł jest inny i nikogo nigdy nie zadowolisz tak samo. Nawet my potrafimy pisać nasze opinie o książkach raz lepiej, raz gorzej. Król też ma do tego prawo:)

    OdpowiedzUsuń
  108. Też muszę koniecznie przeczytać "Wielki marsz". Cieszę się bo zabiorę się za niego niedługo:) Już czeka z utęsknieniem na mnie na półeczce:)

    OdpowiedzUsuń
  109. Basiu wszystko w swoim czasie ewa nam dawkuje;P
    żebyśmy nie zzieleniały z zazdrości;DDDDD

    OdpowiedzUsuń
  110. Basiu raczej "Rok..." nie przypadnie Ci do gustu ale jak chcesz...z krótszych przeczytaj koniecznie Wielki Marsz czy Misery

    OdpowiedzUsuń
  111. ooo a ja nie widziałam jakiś pościk o tym kiedyś??

    OdpowiedzUsuń
  112. Wielki Marsz to jest to...niedawno przeczytałam i opisałam go minęły ile ? 2 miesiące a ja nadal przeżywam;PP

    OdpowiedzUsuń
  113. brrr....x2 ;DDD
    to nadal moja ulubiona jego powieść!! a mam za sobą już chyba z 8...a czytałaś Ewuś "Komórkę"??

    OdpowiedzUsuń
  114. Hehe, co za dużo to niezdrowo. ;)

    OdpowiedzUsuń
  115. Basiu, "Rok...", "Stukostrachy" i "Colorado Kid" - na końcu. :)

    OdpowiedzUsuń
  116. Czytaj, ale przymknij oko na stronę techniczną, bo jak wiesz to amatorskie tłumaczenie. :)

    OdpowiedzUsuń
  117. "Komórkę" czytałam i dla mnie jest jedną ze słabszych jego książek. Nie porwała mnie, nie zaintrygowała... Ale wielu osobom się podoba. :)

    OdpowiedzUsuń
  118. Ja nie czytałam i w sumie nie wiem o czym jest:P ale widziałam rewelacyjny film o tym tytule.. to Kinga?

    OdpowiedzUsuń
  119. "Komórka" Kinga nie była jeszcze zekranizowana a opowiada o dziwnym zjawisku, w którym ludzie po odebraniu telefonu kom. wpadają w dziwny i niebezpieczny stan. To "coś" z telefonu wzbudza w nich agresje, ludzie się mordują itd. :)

    OdpowiedzUsuń
  120. tak, domyślam się:) Strasznie jestem ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  121. Odkryłem dziś, że mam zaszczyt obchodzić urodziny tego samego dnia co Stephen King. Dawno nie byłem z siebie tak dumny :P

    OdpowiedzUsuń
  122. Ja nie miałam okazji czytać "roku wilkołaka" bo (możecie mnie zniszczyć) nie podoba mi się tytuł. A z "Colorado Kid" się jeszcze nie spotkałam, więc u mnie najgorsze są "Stukostrachy". Jeszcze jakoś zawiodłam się na "Miasteczku Salem". Oczekiwałam czegoś większego, ale wtedy to był początek mojej przygody z Kingiem, więc najprawdopodobniej nie byłam gotowa na jego styl i nie doceniłam wszystkiego.

    OdpowiedzUsuń
  123. Basiu mogłabyś i mi podesłać Rage?
    mój mail: sahrina13@onet.eu

    OdpowiedzUsuń
  124. Widze, że mamy podobne odczucia :) W tych internetach tyle bliźniaczych dusz :3

    OdpowiedzUsuń
  125. Ja tam myślę, ze po prostu jego nazwisko zobowiązuje :3

    OdpowiedzUsuń
  126. Ooo... to wszystkiego najlepszego!! :D

    OdpowiedzUsuń
  127. W takim razie będę musiała poszukać, obojętnie czy po polsku, czy po angielsku :) Chociaż przyznam się bez bicia, że wolałabym wersję papierową ;)

    OdpowiedzUsuń
  128. Pewnie, już podsyłam, Tobie i Edycie.

    OdpowiedzUsuń
  129. 100 lat, a nawet i 200. Jak lubisz Kinga, to pewnie masz banana na twarzy:D

    OdpowiedzUsuń
  130. Bo ja wiem? Tak to bym zemdlała, padła na twarz, podźwignęła się i dawaj latać po sklepach, bo zazdrość przecież nie pozwala tylko się patrzeć:D

    OdpowiedzUsuń
  131. "Colorado" nie mam. Jak przeczytam "Wielki marsz" na Twój weekend z Czytelnią, to zacznę czytać w kolejności, w jakiej on pisał swoje powieści i tyle.

    OdpowiedzUsuń
  132. King i ja to dwie osoby, które lubię najbardziej, więc fajnie się zgraliśmy :P

    OdpowiedzUsuń
  133. Dziękuję ;) Na poczatek muszę pozbyć się przeziębienia :P

    OdpowiedzUsuń
  134. haha, śmieszny jesteś:) Udanych urodzin, serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  135. Ewuniu gratuluję wygranej u cyrysi!!!!

    http://cyrysia.blogspot.com/2013/09/wyniki-konkursu-z-ksiazka-umys-w-ogniu.html?showComment=1379801489564#c6939298180020755507

    OdpowiedzUsuń
  136. O kurczę, ale farciarz! :) Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  137. Dzięki Basieńko! :)

    OdpowiedzUsuń
  138. http://qltura.blogspot.com22 września 2013 14:06

    Zazdroszczę kolekcji, bo sama lubię Kinga

    OdpowiedzUsuń
  139. Misha (z post meridiem)22 września 2013 14:34

    Zazwyczaj unikałam sławnych książek i znanych pisarzy, ale kiedy w końcu poznałam Kinga - za sprawą "Lśnienia" - przepadłam. Zakochałam się w jego twórczości i mam nadzieję, że uda mi się zebrać całą kolekcję jego dzieł. Słyszałam o "Rage", czytałam też "Carrie". Ale zdecydowana większość dzieł Króla jest jeszcze przede mną. :)

    OdpowiedzUsuń
  140. Misha (z post meridiem)22 września 2013 14:34

    Lukaszlucky, rozbawiły mnie Twoje komentarze. :D

    OdpowiedzUsuń
  141. Ale jak wspaniale rozpoczęłaś swoją przygodę z Kingiem! Od "Lśnienia"! Nie dziwię się, że po jego przeczytaniu zapragnęłaś więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  142. Ooo, spóźnione życzenia - życzeń co prawda składać nie umiem, nigdy mi nie wychodzą i kończy się na wszystkiego najlepszego, ale wiesz, takiego najnajnaj;) Jak urodziny, to procenty. I pod kocyk z nimi. Wygrzać się. :)

    OdpowiedzUsuń
  143. A ja miałabym ochotę porozmawiać o Wielkim Marszu.... Spoiler!
    Ci którzy czytali - jak Waszym zdaniem zakończyła się książka? Co stało się z głównym bohaterem na końcu

    OdpowiedzUsuń
  144. hahaha! tak sama wpadam w szał jak widzę nowe książki!!

    OdpowiedzUsuń
  145. już skończona - RM;D niedługo się o niej rozpisze...niepokojąca to jest dobre słowo dla tej książki;))

    OdpowiedzUsuń
  146. jak każdy! mnie czasem denerwuje, że chciałabym przeczytać jakąś książkę a tu nie ma wznowień, nie ma w księgarniach, nie ma u mnie w bibliotece no i czasem nie ma po polsku....

    OdpowiedzUsuń
  147. to na pewnie nie o tym był ten film...a szkoda bo dla mnie był świetny...z Chrisem Evansem;)

    OdpowiedzUsuń
  148. Pamiętam, że nie miałam zastrzeżeń do zakończenia. Odpowiadało mi to jak książką się zakończyła. :)

    OdpowiedzUsuń
  149. Pięknie! Miło nam Cię gościć na Dyskusyje. :) I życzę Ci by marzenie o kolekcji się spełniło. :)

    OdpowiedzUsuń
  150. Dokładnie, jeden z lepszych wyborów na początek. :)

    OdpowiedzUsuń
  151. A dziękuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  152. Dobra odpowiedź, nie ma spoilerowania Marta!!! Nie zgadzam się:D

    OdpowiedzUsuń
  153. haha rzeczywiście rok wilkołaka brzmi jakoś... tanio:) A w dobie szaleństwa wampirowego, wilkołakowego i zombiowego, tym bardziej tandetnie.

    OdpowiedzUsuń
  154. Ej, w założeniu spoilerowanie miało być dozwolone. :P

    OdpowiedzUsuń
  155. haha, ale ja nie znam tylu książek Kinga, jak np. "Wielki marsz", że aż się roztrzęsę jak niechcący się tu czegoś dowiem:P:D

    OdpowiedzUsuń
  156. mnie też i to bardzo ale co z kimś rozmawiam to każdy ma inne zakończenie;PPPPP

    OdpowiedzUsuń
  157. to jak mam dyskutować? Przecież mogę nie dojrzeć niechcący gdzieś słowa spoiler!

    OdpowiedzUsuń
  158. Basiu to będę pisać 3 razy spoiler;DDDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  159. Kornelia Pikulik24 września 2013 16:30

    Dokładnie Basiu! Mam nadzieję, że doczekamy się zdjęcia całej kolekcji ( albo kilku zdjęć, bo nie wiem czy na jednym wszystkie się zmieszczą). :)

    OdpowiedzUsuń
  160. Kornelia Pikulik24 września 2013 16:34

    To kiedy recenzja? :)

    OdpowiedzUsuń
  161. Właśnie, więc rozumiesz moją niechęć. Choć ja raczej użyłabym słowa: tandetnie. Nie mam nic ani do wilkołaków, ani do wampirów, ani o zombie, ale jak setny raz czytam, ze w machinie do ZABIJANIA rodzą się ludzkie uczucia i ta maszyna dostrzega piękno w tej szarej myszce i postanawia się zmienić i jeszcze świeci na słońcu.... NIE. Tego nie da się skomentować, nie dostając przy tym furii/wylewu/załamania nerwowego. Ale teraz połowa książek wydaje mi się być z jednego worka. Nie ma nic wyjątkowego, nic ciekawego, jakby wszystkie dobre pomysły już dawno się skończyły. I za to lubię kryminały. Niby w każdej książce zabijają, ale każdy ma swój pogląd, swój powód, swój styl. I to jest dobre.

    OdpowiedzUsuń
  162. Tak, troszkę się to wszystko przejadło - ładnie żarło i zdechło:P Ostatnio zachwyciłam się Karpowicza "Ościami"/"Ośćmi"??? i dokupiłam "Cud", "Balladyny i romanse" i intensywnie myślę nad innymi. Zakochałam się w Twardochu po "Morfinie", lubie Amelie Nothomb. I uwielbiam rosyjskie klimaty, mam dużo wyzwań przed sobą, więc zapoznam się lepiej z Kingiem, Murakamim, Anne Rice, Zachwyciłam się Lemem i mam sporo Pilipiuka - tego pana dopiero poznam:) Miałam czasy, że zaczytywałam się kryminałami jak wariatka:) Zaczęło się od "Millenium" i tak później poszłoooo:) Ale teraz czytam dość rzadko, w sumie żałuję, ale kurczaki - musze dać szansę innym, prawda? Życie jest tak krótkie;)

    OdpowiedzUsuń
  163. Milo nam, że tak uważasz i zapraszamy serdecznie. Już jutro kolejny wpis. :)

    OdpowiedzUsuń
  164. Po pierwsze: zazdroszczę tak ślicznej kolekcji :)
    Myślę, że dobrym tematem do dyskusji byłoby Lśnienie i co za tym idzie Doktor sen.
    Uważam, ze interesującym tematem do dyskusji byłyby ekranizacje książek Kinga, których jest mnóstwo! (ostatnio chociażby serial "Pod Kopułą", a niebawem nowa Carrie") XD

    OdpowiedzUsuń
  165. No mnie się właśnie Kinga jakoś topornie czyta i przez to nie wciąga mnie tak jak powinien, więc jaką jego książkę możecie mi najbardziej polecić? ;]

    OdpowiedzUsuń
  166. ksiazkowa-fantazja27 września 2013 12:39

    Prawdziwa z Ciebie kusicielka Kingowska D:

    OdpowiedzUsuń
  167. Misery i Carrie. To polecam każdemu znajomemu, jakby mi się płyta zacięła :D Moja znajoma też ma opory przed Kingiem, bo "dla niej to za dużo opisów". Ja osobiście myślę, ze do tego trzeba się przyzwyczaić i wtedy już idzie gładko. Musze się przyznać, ze jak czytam blogi od niektórych dziewczyn z opowiadaniami, brak opisów doprowadza mnie do szału. Przez to nie umiem się wczuć w atmosferę. Uwielbiam ten moment, kiedy mam taką ochotę na Kinga, że potrafię jego książkę przeczytać w 3 dni. Tak przeczytałam "Mroczną połowę i "Mroczną strefę", które także ci polecam.

    OdpowiedzUsuń
  168. Carrie czytałam i jeszcze jakieś z tych kultowych :D Teraz mam zamiar zabrać się za "4 pory roku" i "Szkieletową załogę". Z tym Kingiem to jest u mnie dziwnie, bo czyta mi się go ciężko, a za to ekranizacje jego książek ogląda bardzo dobrze. Fabuła przecież jest świetna, więc muszę jakoś przebrnąć i jak piszesz przyzwyczaić :)

    OdpowiedzUsuń
  169. Widziałam 1408, Carrie wersję starą i Misery. I nic więcej, jeśli mam się przyznać szczerze. Jakoś nie jestem fanką filmów, nawet tych najlepszych. Dla mnie to jest za krótkie, za mało szczegółowe, a seriali wręcz nienawidzę, bo nie ma tej ciągłej akcji, ciągłej grozy itd.

    OdpowiedzUsuń
  170. Pierwszy post a już tak ciekawy, będę musiała zaglądać częściej ;)

    OdpowiedzUsuń
  171. Zazdroszczę kolekcji, mój zbiór przy twoim to zaledwie raczkujący maluch ;) Z przyjemnością dowiem się czegoś o ,,Rage", bo przyznam się, że nie miałam pojęcia o istnieniu tego tytułu, jednak z drugiej strony kusi też ,,Lśnienie" i ,,Doktor sen".
    Dla mnie fascynującym spotkaniem z autorem była lektura książki ,,Jak pisać" - takie wniknięcie w świat pisarza o wiele lepiej pozwala zrozumieć jego powieści. Fascynujące jest to, jak Kinga fascynuje pisanie ;)
    ,,Oryginalnej" Carrie nie widziałam, ale mam w planach to nadrobić. Co do nadchodzącej premiery nowej ekranizacji - dam jej szansę. Widzialam Chloe w kilku filmach i biorąc pod uwagę fakt, że gra od najmłodszych lat, to na pewno jakiś warsztat już tam ma.

    OdpowiedzUsuń
  172. Hmm, coś w tym jest, co pisze Skrzat - King imał się różnych gatunków, ale to te z grozą w tle najlepiej mu wychodziły, teraz to niemalże ,,klasyki" - Lśnienie, Misery, TO.

    OdpowiedzUsuń
  173. Ale teraz jestem zaciekawiona!

    OdpowiedzUsuń
  174. Ooo, to koniecznie o niej napisz, skoro jest zakazana! :D

    OdpowiedzUsuń
  175. Tak, czytałam. "Colorado Kid" powstało na zamówienie pewnego wydawnictwa, które chciało przywrócić chwałę kryminałom w starym stylu. :) Czy mu się to udało? Wg mnie nie do końca, bo za krótka to była forma, by to rzeczowo ocenić.

    OdpowiedzUsuń
  176. Nie, to nie stąd się wzięła ta cena. Chodzi o to, że "Rage" jest "zakazaną książką". :) I nie ma jej nigdzie... Ale więcej napiszę o tym w ewentualnym wpisie. :)

    OdpowiedzUsuń
  177. Ewo, czytałaś "Colorado kid"? Klasyfikowana jest niby jako kryminał, ale czy ja wiem ...

    OdpowiedzUsuń
  178. Ta cena - 400 dolarów - to pewnie stąd, że King jest bardzo sławny obecnie

    OdpowiedzUsuń
  179. Masakra cena, a on jeszcze żyje. Już jest legendą. To pomyślcie (tfu tfu wypluwam, żeby nie za wcześnie zapeszyć) co to będzie po jego śmierci!!!

    OdpowiedzUsuń
  180. skądś to znam! Co prawda nie ma tu teraz na myśli Kinga, ale inne książki, a właściwie albumy. Poluję na te starocie od wielu lat, żeby sprawić niespodziankę i przyjemność mężowi, ale jeśli już coś znajdę, to ceny mnie dobijają!

    Ale musze się pochwalić, że ostatnio udało mi się zdobyć jeden ze starszych tomów w dobrej cenie! W dodatku jest jak nowy :D

    OdpowiedzUsuń
  181. Lśnienie to najlepsza jakakolwiek ekranizacja jakiejkolwiek książki - to moje zdanie. Cieszę się, że Ci się też podoba. A Nicholson to mistrz świata!

    OdpowiedzUsuń
  182. O joooj, "Stukostrachy" to chyba jeden z najgorszych wyborów na początek z Kingiem... Nie radzę, bo możesz się do pisarza uprzedzić a szkoda by było tych wielu wspaniałych powieści, które ma w swoim dorobku. :) "Carrie" będzie zdecydowanie lepszym wyborem na start. :)

    OdpowiedzUsuń
  183. A ja na Twoim miejscu jednak zaczęłabym od "Zielonej mili". :) Klimat tej powieści jest niesamowity...Jedna z niewielu książek Kinga, która wzrusza a nawet może wycisnąć łezkę... :) Wiem co mówię...:)


    A "Carrie" w wersji książkowej to skromniutka (pod względem ilości stron) książeczka, więc szybko ją wchłoniesz. :)


    Pozdrawiam i ja. :)

    OdpowiedzUsuń
  184. Hm. Ja z Kingiem jeszcze styczności nie miałam. Może dlatego, że to nie za bardzo mój gatunek. Może po prostu nie miałam okazji. Tak czy inaczej posiadam 'Stukostrachy' a po przeczytaniu mnóstwa pozytywnych recenzji patrzę łakomie właśnie na 'Carrie'.

    OdpowiedzUsuń
  185. Dzięki za propozycję. Kolejnym tematem będą właśnie ekranizacje kontra książki. :)

    OdpowiedzUsuń
  186. O matko ile tutaj komentarzy :D!
    Po prostu loffciam Kinga :P! Ja też nie przeczytałem dokładnie wszystkich jego książek, ale kilkanaście mam już za sobą, a kilka kolejnych już czeka na swoją kolej u mnie na półce ;p.
    A co do Carry to szczerze!? Nienawidzę tej starej Carrie... ze względu na jej dziwną minę, gdy została oblana krwią :D. Ot moje marudzenie :p.


    Ja chcę pogadać o "MISERYYY", albo o "DOLORES CLAIBORNE" ;DDD!


    Pozdrawiam!
    Melon :)

    OdpowiedzUsuń
  187. Głos uwzględniony Melonku. :)

    OdpowiedzUsuń

ShareThis